„Awaria małżeńska” – N.Socha i M.Witkiewicz

„Awaria małżeńska” – N.Socha i M.Witkiewicz
Zanim zatopię się w kolejnej lekturze i zabiorę swoje cztery litery na tydzień do Londynu, muszę napisać kilka słów o „Awarii małżeńskiej” . Już dawno o niej słyszałam, a kiedy udało mi się ją zdobyć praktycznie natychmiast zasiadłam do lektury.

Wprowadzenie do książki "Awaria małżeńska" - wypadek bohaterki

– Temperaturę mierzyłeś?
– Tak – westchnął. – Mam gorączkę. Trzydzieści sześć i dziewięć.
Ewelina westchnęła, zdając sobie sprawę, jak zwykle odbiera mężczyzna nawet lekki stan podgorączkowy jako poważne zagrożenie dla życia. Właśnie taki przewrotny urok ma komedia małżeńska, której głównym tematem jest "Awaria małżeńska". W powieści opisywana jest sytuacja, gdzie przypadkowe kobiety ulegają wypadkowi, tracąc na pewien czas możliwość pełnienia swoich codziennych ról. W wyniku tego wypadku, jedna z nich łamie rękę, druga nogę, a ich życie rodzinne wymuszone jest na reorganizacji bez ich bezpośredniego udziału.

Życie rodzinne bez matki: wyzwania i stereotypy małżeńskie

Obie kobiety, będąc żonami i matkami, nie potrafią wyimaginować sobie, jak ich rodziny poradzą sobie bez ich obecności. Niestety, lekarze są nieugięci i prognostyka mówi o co najmniej dwutygodniowym pobycie w szpitalu. Nieszczęście dosięga je właśnie w momencie, kiedy wszelkie rodzinne obowiązki nabierają nowego znaczenia – w przeddzień pierwszego dnia szkoły ich dzieci. Dla obu rodzin jest to prawdziwa próba walka z głęboko zakorzenionymi stereotypami małżeńskimi, które stawiają kobiety jako niezbędne filary codzienności.

Walka z chorobą męża i samotne wyzwania kobiet

Podczas gdy kobiety walczą z fizycznymi ograniczeniami po wypadku, mężowie zmagają się z nowymi obowiązkami, często przenikniętymi pewnym komizmem. Mając niebywałą umiejętność skupiania się na detalach, kobiety często samobiczują się i wyolbrzymiają drobnostki, które na co dzień uchodzą niezauważone. *Niezliczone sytuacje*, począwszy od tych, gdy mąż przyniósł o jeden kwiat za mało, aż do niepamięci o małych, aczkolwiek istotnych rocznicach, potrafią nabierać nowych znaczeń, gdy konfrontowane są z życiem bez matczynej opieki.

Humor i przesłanie w "Awarii małżeńskiej"

Chociaż na pierwszy rzut oka "Awaria małżeńska" może wydawać się trywialna, książka ta zaskakuje, przedstawiając niezbyt odkrywcze prawdy w sposób przewrotny i pełen ironii. Jak wiele z nas nie przejmuje na siebie obowiązków domowych, bo sądzimy, że zrobimy to lepiej, szybciej, efektywniej? Przyznajmy się, te które tego nie doświadczyły to zapewne osoby nieposiadające ani mężów, ani dzieci. Warto tu podkreślić, że książka subtelnie wyśmiewa i krytykuje te *stereotypowe zachowania*, zachęcając czytelników do autorefleksji.

Komedie sytuacyjne i przemyślenia nad związkiem

Moment, kiedy mężczyzna kupuje meble w znanej szwedzkiej sieciówce, wywołując zabawną sprzeczkę o kolor, jest bezbłędny! Równie zabawne są chwile związane z nauką języka niemieckiego. Choć sytuacje mogą wydawać się przewidywalne, nie nużą one i potrafią przyciągnąć uwagę czytelnika. Kategoria ta umyślnie wyolbrzymia codzienne problemy, czyniąc je źródłem śmiechu i głębszego zrozumienia.

Uwagi końcowe i osobista rekomendacja

Podsumowując, "Awaria małżeńska" to lekka i przyjemna lektura, która mimo swej pozornej błahości może wynieść na powierzchnię różne przemyślenia. Może nie zmieni ona naszego życia, ale na pewno potrafi zainspirować do refleksji nad pewnymi *zachowaniami*. Chociaż może to być książka niezobowiązująca, niewykluczone, że czasem takie lektury niosą ze sobą cenne spostrzeżenia. Warto dodać, że książka została oceniona na 8 na portalu LubimyCzytać.pl, co dodatkowo zachęca do zapoznania się z tą pozycją. Bez cienia wątpliwości, mogę ją serdecznie polecić.